Warsztaty języka i kultury jidysz organizowane przez Fundację Shalom i Fundację Sz. A. Klurmana z Miami odbyły się w tym roku w podwarszawskim Jadwisinie, dawnej rezydencji Radziwiłłów zmienionej w elegancki hotel. Adepci języka jidysz przez trzy lipcowe tygodnie mogli wspólnie zdobywać lub pogłębiać swą wiedzę o tematyce żydowskiej. Zajęcia odbywały się codziennie oprócz sobót, które dla Żydów są dniami odpoczynku od wszelkiej pracy. Od samego rana na zajęciach z Andreą Fidermutz wykładającą język jidysz na uniwersytecie w Izraelu pracowano nad rozszerzeniem słownictwa i konstruowaniem poprawnych struktur gramatycznych. Noam Starik prowadzący konwersacje rozpoczynał swoje wykłady w naprawdę nietypowy sposób… Dos iz a bletele – wołał Noam wymachując przed oczami klasy gałązką, na której powiewało parę listków. Po czym intonował jedną z chasydzkich pieśni dotyczącą właśnie… liści. Grupy bardziej zaawansowane uczestniczyły w zajęciach z historii języka i literatury żydowskiej prowadzonych w języku jidysz przez doktora Mordechaja Juszkowskiego, przybyłego aż z Rio de Janeiro Abrama Lichtenbojma i profesora Wolfa Moskowicza. Każdego popołudnia uczestnicy seminarium spotykali się na wykładach rabina Gregorija Kotlara z Moskwy, który przybliżał zawiłe prawdy zawarte w Torze a także opowiadał o tradycyjnych świętach żydowskich. Wspólna nauka, śpiewanie, bardzo zintegrowały ludzi tak pozornie innych, wywodzących się z różnych kręgów kulturowych i społecznych. Każda kolacja szabatowa, łączyła wszystkich we wspólnym biesiadowaniu. Dzielenie się chałą, życzenie sobie dobrej soboty, łagodziło wszelkie spory i konflikty a tradycyjny chasydzki tisz organizowany tuż po kolacji szabatowej gromadził wiele osób chcących posłuchać barwnych historii przy odrobinie… „maszke” (Na podstawie artykułu Natalii Kopeć)